kilka tygodni wcześniej, w inny poniedziałek po południu, leżałam w łóżku z synem. To było z powrotem, zanim jego ciało bolało zbyt mocno, żeby go dotknąć. Jeszcze wtedy, gdy mogłam zwinąć się z nim w szpitalne łóżko. Wyszeptałem: „kocham cię”, jak to często czyniłem.

powiedział: „wiem.”

oczywiście, że wiedział. Wiedział, że wszystko robię dla niego. Nasi ukochani wiedzą, że ich kochamy. Mówimy to. Widzą to. Wiedzą. Cóż więcej możemy powiedzieć?, Jakie słowa możemy im dać, gdy nie pozostało nic poza słowami? Zwłaszcza, gdy słowa wydają się zawodzić. A słowa zawodzą.

nie ma słów na czas, kiedy twój ośmiolatek umiera w twoich ramionach. Nawet jeśli by było (a obiecuję ci, że nie ma), większość ludzi nie będzie ich potrzebować, ponieważ większość ludzi nigdy nie będzie w takiej sytuacji, jak to jest niewyobrażalne.

ale większość z nas spotka się z innymi bolesnymi chwilami siedząc obok umierającej osoby. Skąd mam to wiedzieć? Ponieważ nasza śmiertelność wynosi 100%. Pewnego dnia wszyscy będziemy umierającą osobą., A wcześniej możemy być blisko kilku lub wielu. Wszyscy musimy wiedzieć, jak siedzieć i rozmawiać w czasie, na który nie ma słów. Czas, w którym nawet „kocham cię” nie wystarczy. Jak złapiemy nasze przyszłe ja? Jak pocieszyć naszych umierających bliskich?

powoli wydałem wstrzymany oddech i powiedziałem: „przykro mi to mówić, ale umrzesz.”

” Czekaj — co? Nie chcę umierać!”

był oszołomiony, wściekły. Jego wielkie, krystalicznie niebieskie oczy poszerzyły się., Może to była jego miękka, łysa głowa i bez rzęs powieki, które oprawiały te oczy, ale tylko jego niebieskie oczy były widoczne. Dodany do mieszanki miłości i zmęczenia, teraz widziałem strach. Mój umysł poszedł na szalony wyścig, aby znaleźć właściwe słowa do kołyski i uspokoić go.

nie ma magicznych słów, które mogą złapać i nieść i utrzymać osobę przekraczającą strefę końcową. Słowa nie powstrzymają ukochanej osoby przed śmiercią.

„tak mi przykro. Wiem. Ale wszyscy umrzemy, czy tego chcemy, czy nie. Umrę. Tata umrze., Wszyscy umrzemy i nie mamy nad tym żadnej kontroli. Tak mi przykro.”

Kiedy umrę?- zapytał. Był, jak zawsze, ciekawy i przemyślany.

” Nie wiem, ale wkrótce.”

” Co?!”

złość i niedowierzanie nabrzmiały. Czy to nie dziwi, że był bardziej zszokowany niż ja, słysząc wieści, że wkrótce umrze? Był dzieckiem; uwierzył nam z magicznym zdumieniem, kiedy powiedzieliśmy mu, że wyzdrowieje. Tak jak nam uwierzył, gdy obiecaliśmy zębowej wróżce, że zamieni utracony ząb na prezent, jeśli schowa go pod poduszką., Zapewniliśmy go, że wyzdrowieje. Zrobił wszystko, o co prosił – każdą trudną, bolesną, przyprawiającą o mdłości rzecz. A teraz, moja słodka, kochana, głupia małpa i ja patrzyliśmy na siebie z szeroko otwartymi oczami, ze 100% śmiertelnością pomiędzy.

dostarczenie tej wiadomości było najtrudniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek musiałem zrobić. Ale musiałem zachować spokój i powiedzieć więcej. Musiałem znaleźć niemożliwe słowa-słowa, które wypełnią lukę między życiem a śmiercią i sprawią, że jego sytuacja będzie przyjemna. Pojawiły się trzy zwroty, które stały się dla nas kamieniem węgielnym w następnych dniach., Nazywam je” trzema magicznymi zwrotami, by pocieszyć umierającą osobę”. W tym czasie były one liną ratunkową dla nas dwojga i dla reszty naszej rodziny.

oto, co powiedziałem do mojego zrozpaczonego, umierającego dziecka, z miłością i pocieszeniem, jak to tylko możliwe: „nie będziesz sam. Nie poczujesz bólu. Nic nam nie będzie.”Potrzebował każdego z tych zwrotów bardziej niż” kocham cię.”

poinformowanie go, że nie będziesz sam było ważne, ponieważ był człowiekiem — społecznym, głupim, kochanym zwierzęciem. Jako najmłodszy z czworga naszych dzieci, był przyzwyczajony do gadania i chaosu., Od urodzenia był zabawny i pragnął połączenia. Dlatego czołgał się ze mną do łóżka w środku nocy albo prosił, żebym zagrał w grę „Przepraszam” albo cierpliwie czekał, aż przeczytam mu historię. Szczególnie pragnął Towarzystwa, gdy się bał, jak pierwszego dnia przedszkola.

pierwszy dzień trwał tylko godzinę. Dzieci wyśledziły swoje imiona na tabliczkach z nazwiskami, wysłuchały historii na dywanie i wykonały projekt rzemieślniczy. Pozostał schowany między moimi nogami, trzymając się ich, gdy nie koncentruje się na działalności., / Align = „center” bgcolor = „# e0ffe0 ” / król Szwecji / / align = center / Wiedział tylko, że wszystko jest nowe i to go przeraziło.

przewiń do tego poniedziałkowego popołudnia, kiedy właśnie został poinformowany, że umrze. Zmierzał w kierunku największego i najbardziej nieznanego ze wszystkich doświadczeń. Musiał usłyszeć, że nie będzie sam.

„nie poczujesz bólu.”

moje dziecko przez ostatnie dwa lata przeżywało ogromny ból., Ból ciśnienia narastającego od wewnątrz jego kości, Kwitnące komórki rakowe gotowe do wybuchu, był jednym z pierwszych objawów. Pewnego dnia, to było zbyt bolesne dla niego chodzić. Potem był ból podczas leczenia, z ciągłymi igłami do pobierania krwi, biopsjami szpiku kostnego i kranami kręgowymi. Bóle głowy, nudności i ogólne złe samopoczucie-rak był dosłownym bólem. Nie wspominając o cierpieniu społecznym i emocjonalnym. Nie poczujesz ból był ważny, bo musiał usłyszeć, że chociaż nie możemy już powstrzymać raka, możemy ukoić jego nerwy.

„będzie dobrze.,”

mówienie, że będzie dobrze było najważniejszym i najtrudniejszym z trzech magicznych zwrotów. Po prostu w to nie wierzyłem. Trzymałem nadzieję, aż do chwili, gdy usłyszałem: „twój syn umiera.”Myślałem, że przeżyje i jakoś przeżyje długie, chwalebne i bezawaryjne życie, na które zasłużył. Jak mógłbym znów trzymać hope blisko siebie? Mówienie, że wszystko będzie dobrze, to mówienie niemożliwego. Nie poradzimy sobie bez niego. Ale musiałam to powiedzieć, dla niego.

bardzo troszczył się o innych. Gdybym zapytał: „Jaki film chcesz obejrzeć?,”Często odpowiadałby:” jaki film chcesz obejrzeć.”W trzeciej klasie miał zadanie wybrać powód do poparcia. Wybrał raka i powiedział, że ta przyczyna ma dla niego znaczenie, ponieważ „chcę, aby wszyscy byli zdrowi i dlatego, że mam go i chcę, aby wszyscy i ja wyzdrowieli.”Nawet w obliczu własnej śmiertelności, z chorobą zagrażającą życiu, myślał o innych. Nie byłoby z nim dobrze, gdyby nie wiedział, że nic nam nie jest. Kochał nas ponad miarę. Zrobiliśmy, co w naszej mocy, by kochać go tak samo.