w tym miesiącu czcimy postać blaszanego człowieka.

z okazji miesiąca, w którym wypadają Walentynki, pomyśleliśmy, że będzie dobrze, jeśli lutowy blog będzie poświęcony tej postaci boskiego paradoksu, „bezdusznemu”, acz czułemu Blaszanemu człowiekowi. W oryginalnej historii L. Franka Bauma, wspaniały Czarnoksiężnik z Krainy Oz, blaszany człowiek jest określany jako „Blaszany Drwal”, ponieważ jest on drugim pokoleniem drwala, który mieszka w skromnym domku w lesie, niedaleko żółtej Ceglanej drogi., W filmie z 1939 roku blaszany człowiek jest oczywiście grany do delikatnej perfekcji przez piosenkarza i tancerza, Jacka Haleya.

w interesie moderowania czasu trwania filmu, jednak znaczna część Tin Man ' s backstory nie została przetłumaczona na srebrny ekran. Według książki Bauma, Blaszany Drwal był kiedyś człowiekiem z krwi i kości, który zakochał się w Munchkin Dziewicy, którą zamierzał poślubić. Panna była jednak służącą staruszce, która nie chciała stracić pomocy., Kobieta zawarła układ ze złą czarownicą ze wschodu (na długo przed upadkiem domu Doroty), obiecując wiedźmie inwentarz w zamian za uniemożliwienie małżeństwa między Munchkin girl I woodman.

zaklęcie Złej Czarownicy zaczarowało Topór Blaszanego Drwala, powodując sukcesywne amputowanie jego kończyn, głowy i tułowia, które mężczyzna zastępował blaszanymi replikami, dopóki nie został całkowicie wykonany z metalu. Będąc bez serca, stracił miłość do dziewczyny Munchkin, a jedynym pragnieniem Blaszanego Drwala w jego poszukiwaniu serca było odzyskanie uczuć do niej., W klasycznym filmie Historia blaszanego człowieka była wydestylowana na krótką wzmiankę o blaszanym blacharzu, a nadzieja blaszanego człowieka, że Czarnoksiężnik z Oz przywróci mu serce, była czysto romantyczną zachętą. Nawet w druku, opowieść Blaszanego Drwala jest makabryczna—i być może równie dobrze, że została usunięta z filmu!

dedykowane wcielenie postaci blaszanego człowieka Jacka Haleya przekonało pokolenia fanów Czarnoksiężnika z Krainy Oz, że jak mówi mu Czarodziej (Frank Morgan): „serce nie jest oceniane przez to, jak bardzo kochasz, ale przez to, jak bardzo jesteś kochany przez innych.”