inne ssaki mają pulwinary, ale pulwinar naczelny jest wyjątkowy. Zawiera dodatkowe skupiska neuronów nie występujące u innych gatunków. Dr Isbell i jej koledzy postawili hipotezę, że te dodatkowe neurony wyewoluowały specjalnie do rozpoznawania węży.
naukowcy wepchnęli elektrody do pulwinarów dwóch małp makaków, a następnie wytrenowali je, aby naciskały Przycisk za każdym razem, gdy zobaczyły zdjęcie., Gdy małpy patrzyły na zdjęcia, elektrody wykryły sygnały z pulwinaru. Naukowcy wykorzystali nagrania elektrod do rozszyfrowania indywidualnego zachowania 91 różnych neuronów.
niektóre z pokazanych przez nich zdjęć przedstawiały węże. Inne miały małpie twarze, małpie ręce i geometryczne kształty. Naukowcy odkryli, że kiedy pokazali małpom węże, większość z 91 neuronów wystrzeliła silnie. Na widok innych zdjęć milczeli., Wynik był szczególnie uderzający, biorąc pod uwagę fakt, że małpy były wychowywane w placówce naczelnych, gdzie prawdopodobnie nigdy wcześniej nie widziały węża.
„badania są bardzo przekonujące” – powiedziała Vanessa LoBue, psycholog Rutgers, która bada strach przed wężami u dzieci.
ale inni eksperci nie byli jeszcze gotowi zaakceptować, że „neurony węża” rzeczywiście reagują wyłącznie na węże. Nie sądzili, że eksperyment może wykluczyć możliwość, że neurony odpalają w odpowiedzi na wroga małp, jak lampart lub orzeł.,
„byłbym o wiele bardziej przekonany, gdyby przetestowali również zdjęcia innych znanych naczelnych drapieżników” – powiedział Jason Kamilar z Arizona State University. Dr Isbell i jej koledzy przeprowadzają teraz te badania.
ponieważ ludzie mają te same dodatkowe skupiska neuronów w pulvinarze, Dr Isbell i jej koledzy przewidują, że są one również wrażliwe na węże. Ale nawet jeśli mamy neurony dedykowane do wykrywania węży, nie oznacza to, że musimy się ich bać., Gdy neurony staną się aktywne, mogą wywołać różne reakcje, w zależności od naszych doświadczeń ze światem serpentyn.
„ludzie, którzy lubią węże, doświadczają tej samej rzeczy wizualnej, co ludzie, którzy nienawidzą węży” – powiedział dr Isbell.
Dodaj komentarz